Połowa stycznia już za nami… Jak tam Wasze postanowienia noworoczne? Ćwiczycie regularnie? Czytacie więcej książek? Przestaliście się spóźniać? Czy może kartka z planami leży już gdzieś zapomniana pod stertą innych papierów? A przecież na biurku miał być w tym roku porządek…
Nie sztuką jest stworzyć listę, na której wypiszemy wszystko to, co pragniemy zrealizować. Prawdziwe schody zaczynają się, gdy trzeba dotrzymać tych postanowień. Na szczęście Google wyciąga do nas pomocną dłoń i podaje nam na tacy rozwiązanie problemu „odjutronizmu”, „niechcemisizmu” oraz „niemamczasuizmu”.
Kalendarz Google pomoże Wam zaplanować ważne spotkania, wizyty u lekarzy i sprawy, które musicie załatwić, dzięki czemu w końcu dotrzecie wszędzie na czas i nie będziecie zapominać co mieliście zrobić. Jednak to nie wszystko – nowe funkcje mają sprawić, że dotrzymanie postanowień na 2017 rok będzie o wiele łatwiejsze.
Aplikacja Kalendarz Google w wersji na androida oraz iOS’a pozwala na dodawanie celów, a później przypomina o ich realizacji. Jeśli na przykład na Waszej liście postanowień znalazł się podpunkt „ćwiczyć z Chodakowską” możecie go wprowadzić do swojego Kalendarza.
Kalendarz zapyta Was o to ile czasu tygodniowo zamierzacie poświęcić na treningi i jakie pory dnia odpowiadają Wam najbardziej. Następnie na podstawie tych danych ustali najlepsze terminy ćwiczeń i wpisze je w Wasz harmonogram. Jeśli będzie istniała taka potrzeba możecie przekładać cele, a system automatycznie znajdzie inny moment na ich realizację. Po pewnym czasie Kalendarz Google zacznie zauważać jakie są Wasze preferencje i będzie w stanie trafniej układać plan dnia.
Dodatkowo dzisiejsza technologia umożliwia śledzenie postępów. Jeśli połączycie Kalendarz Google z aplikacją Google Fit lub Zdrowie (Apple), Wasze treningi będą automatycznie odhaczane w harmonogramie. A podobno przez te wszystkie urządzenia to tylko siedzimy z nosami w komputerach i telefonach i wcale się nie ruszamy…
Czy jednak rzeczywiście proponowana przez Google aplikacja jest skutecznym sposobem na dotrzymanie noworocznych postanowień? Dla niektórych na pewno – zapisane cele i pikający telefon w końcu do czegoś zobowiązują. Jednak najważniejsze są chęci i determinacja. Bo nawet jeśli stworzycie idealny plan działania, to wciąż może się okazać, że za każdym razem, gdy Kalendarz przypomni o treningu, to chipsy i sitcomy wygrają z Chodakowską… próbować jednak warto!
Sprawdź w 90 sekund, jak Twoja strona radzi sobie w sieci!
Pod lupę bierzemy aż 70 różnych parametrów.
Odbieraj regularną dawkę wiedzy i nowości ze świata digital marketingu!
Zero spamu, tylko konkrety!
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: