Na co dzień wchodzimy w interakcję z systemami Google wiele razy, po prostu wykonując różne działania w Internecie. Oferta Google to nie tylko najpopularniejsza wyszukiwarka internetowa na świecie, czy jedna z najczęściej używanych przeglądarek – Chrome. To także serwis i aplikacja YouTube, system operacyjny Android, sklep z aplikacjami Google Play, Mapy Google, poczta internetowa Gmail itd. Rejestrując się do tych usług i narzędzi, powierzamy Google nasze dane, a korzystając z nich, przekazujemy mu informacje o nas. A Google skwapliwie je zbiera i wykorzystuje. Do czego?
Możemy podzielić na je na trzy główne grupy.
2. Dane techniczne dotyczące korzystania z usług Google
Są to informacje o aplikacjach, przeglądarkach i urządzeniach, na których działamy. Google rejestruje m.in.:
W trakcie korzystania z usług Google zbierane są dane o naszym adresie IP, raporty o awariach, dane o aktywności systemu oraz data, godzina i adres URL strony odsyłającej żądania.
3. Informacje dotyczące naszej aktywności w Google
Kiedy jesteśmy zalogowani na konto Google, część danych może być pozyskana właśnie z niego. Jednak nawet jeśli nie logujemy się, zbierane informacje przechowywane są przy użyciu unikalnych identyfikatorów powiązanych z przeglądarką, aplikacją lub urządzeniem, z których korzystamy.
Do zbierania i przechowywania informacji Google używa różnych technologii, takich jak pliki cookie, tagi pikselowe, pamięć lokalna (np. przeglądarki lub aplikacji), bazy danych czy dzienniki serwera. Korzysta z automatycznych systemów, które analizują nasze treści oraz z algorytmów, które pozwalają rozpoznawać wzorce w danych. Może łączyć informacje zbierane na różnych usługach i urządzeniach, a także (w zależności od ustawień konta), powiązań działania w witrynach i aplikacjach z danymi osobowymi użytkownika.
Mówiąc najogólniej, aby oferować nam jak najlepsze usługi dopasowane do naszych potrzeb i preferencji.
Dzięki temu, że Google wcześniej dobrze nas poznał, przyciemni nam ekran, gdy spada poziom baterii, wyświetli stronę w języku polskim lub zaproponuje nam trafne wyniki wyszukiwania.
W przypadku niektórych usług (np. poczty Gmail, serwisu YouTube czy kierowania reklam do odbiorców) zbieranie danych o użytkownikach jest niezbędne do ich świadczenia, ulepszania i utrzymywania, zapewniania ich bezpieczeństwa, a także do tworzenia nowych. Poza tym Google analizuje treści w celu wykrywania naruszeń, na przykład spamu, złośliwego oprogramowania i materiałów niezgodnych z prawem.
Informacje, które przekazujemy Google, może on też wykorzystywać bezpośrednio do komunikacji z nami – np. poprzez wysyłanie nam powiadomień o podejrzanych aktywnościach na naszym koncie albo o aktualizacjach czy nowych usługach.
Google zbiera dane do różnego rodzaju pomiarów i analiz, które następnie pomagają w optymalizacji ustawień, zarówno kampanii reklamowych, jak i innych narzędzi Google. Dzięki danym zbieranym za pomocą takich narzędzi jak Google Analytics 4, Google Data Studio czy Google Trends, webmasterzy czy specjaliści Ads otrzymują informacje o zachowaniach użytkowników w obrębie danego serwisu internetowego lub o trendach związanych z wyszukiwalnością haseł – marek, usług czy produktów.
Zbieranie danych pozwala na dostarczanie użytkownikom spersonalizowanych treści, w tym także tych reklamowych. Jeśli wyszukujemy np. frazę „buty sportowe Adidas”, wyszukiwarka może podpowiedzieć nam sneakersy konkurencyjnych marek, takich jak Nike czy Reebok.
Reklamy mogą pojawiać się, zarówno w wyszukiwarce, na innych stronach internetowych albo na kanałach YouTube.
Z drugiej strony zbierane o nas dane wykorzystywane są na poziomie tworzenia grup odbiorców, stosowanych przez reklamodawców podczas ustawiania i optymalizacji kampanii reklamowych.
Google tworzy grupy osób o określonych cechach demograficznych (jak płeć, grupa wiekowa, status rodzicielski itp.), o bardziej lub mniej szczegółowych zainteresowaniach oraz o konkretnych zamiarach zakupowych. Reklamy mogą być także kierowane do osób, które wcześniej odwiedzały strony zawierające określone słowa kluczowe albo które wcześniej wyszukiwały tych haseł.
W kierowaniu remarketingowym wykorzystywane są informacje o tym, że dane osoby odwiedziły konkretną stronę albo jej wskazane sekcje lub, że wykonały na niej konkretne działania (np. dodanie produktu do koszyka). A w remarketingu dynamicznym osoby te mają wyświetlane reklamy tych produktów, które wcześniej oglądały.
Co ważne, Google zastrzega się, że nie zbiera i nie wykorzystuje danych wrażliwych. Do tej kategorii zaliczane są informacje dotyczące stanu zdrowia, orientacji seksualnej, religii oraz rasy – niezależnie od tego, w jaki sposób byłyby one pozyskane.
Do personalizacji reklam nie są wykorzystywane także treści z Dysku, Gmaila ani Zdjęć Google. A reklamodawcy nie mają udostępnianych informacji, które mogłyby umożliwić identyfikację konkretnej osoby, takich jak imię i nazwisko czy adres e-mail. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy użytkownik sam tego chce – np. w przypadku reklam generujących połączenie telefoniczne, gdzie kliknięcie powoduje zadzwonienie na numer reklamodawcy i w związku z tym nasz numer jest dla niego widoczny.
Tak jak wspomniałam, niektóre dane, zbierane o nas przez Google są niezbędne do funkcjonowania usług, z których korzystamy. Jednak w wielu przypadkach możemy sami decydować o tym, co Google o nas wie. Na przykład w kontekście Google Ads, możemy decydować, czy nasze dane mają być używane do pokazywania trafniejszych reklam, a nawet włączać lub wyłączać określone usługi reklamowe. W „Moim Centrum Reklam”, każdy z nas może dostosować reklamy wyświetlane w wyszukiwarce Google, w serwisie YouTube i na kartach Discover, oraz określić, jakich danych Google może do tego używać.
Jeśli chcemy pozostać bardziej tajemniczy, zawsze możemy też korzystać z przeglądarki w trybie incognito.
Sprawdź w 90 sekund, jak Twoja strona radzi sobie w sieci!
Pod lupę bierzemy aż 70 różnych parametrów.
Odbieraj regularną dawkę wiedzy i nowości ze świata digital marketingu!
Zero spamu, tylko konkrety!
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: