24 sierpnia Google zdecydował się na kolejną, znaczącą aktualizację wyglądu wyników wyszukiwania. Po blisko 10 latach zaktualizował metodę wyświetlania tytułów stron. Słynny TITLE był do tej pory najbardziej istotnym znacznikiem w optymalizacji sekcji HEAD. Czy minął jego termin przydatności w kontekście pozycjonowania stron? Czy musisz poprawić tytuły?
Co się stało z tytułami w SERP?
Z technicznego punktu widzenia – zostały zastąpione nową, wygenerowaną przez Google zawartością. Według Google zmiany dotyczą zaledwie 20% wyświetlanych stron, ale obserwujemy ich znacznie więcej. Od teraz tytuły będą inspirowane całą treścią witryny, która jest dla użytkownika dostępna i wyświetla się od razu po wejściu na stronę. Google poprzez nowe metody wyświetlania title dąży do jeszcze trafniejszego łączenia użytkowników wyszukiwarki z tematyką poszukiwanych witryn.
Jeżeli tytuł Twojej strony opisany za pomocą znacznika HTML jest za długi, nietematyczny lub zawiera zbyt dużą liczbę wyrażeń kluczowych, to automatycznie staje się podejrzany i jest kandydatem do zastąpienia.
Co konkretnie pojawi się w zamian?
- zawartość nagłówków różnych poziomów (np. umieszczona w znaczniku <h1>, które często są faktycznym tytułem – wg Semrush to nawet 75% wszystkich zmian),
- tekst linka, który prowadzi do witryny,
- treść pierwszych akapitów na stronie.
To nie koniec modyfikacji tytułu. Dodatkowo Google wpływa na wygląd separatorów (np. z „:” na „-„), usuwa nazwy firmy czy urozmaica treść nazwą nadrzędnych kategorii widocznych w nawigacji okruszkowej.
Sprawdzenie czy algorytm dotarł już do witryny jest banalnie proste. Wystarczy porównać zawartość kodu źródłowego z wyświetlonym wynikiem zapytania. Skalę zjawiska w szybki sposób zaobserwujesz dzięki darmowemu narzędziu, jakim jest Keyword Surfer dla Chrome, które w trybie rzeczywistym analizuje zmiany tytułów w obrębie wyników wyszukiwania.
Wygląd wyniku wyszukiwania z wykorzystaniem narzędzia Keyword Surfer – ukazuje delikatną modyfikację tytułu w zakresie separatora.
Zmiana title a pozycjonowanie
Zmiany wyświetlania tytułów nie oznaczają konieczności wprowadzania gwałtownych modyfikacji. Google nadal twierdzi, że przy generowaniu tytułu będzie brał pod uwagę głównie zawartość znacznika HTML. Zmienił się przede wszystkim sposób wyświetlenia, a nie sama ocena witryny w kontekście ustalania rankingu. Informuje o tym na mediach społecznościowych łącznik ze światem Google – John Mueller.
Twitter
Faktycznie, nie odnotowaliśmy w dniu ogłoszenia aktualizacji znaczących fluktuacji wyników wyszukiwania. Nie oznacza to, że modyfikacje nie wpłynęły na świat marketingu internetowego. Pojawiają się przesłanki o wpływie zmian na CTR – jeżeli podejrzewasz, że Twoja strona internetowa straciła ruch z konkretnych wyrażeń kluczowych, sprawdź czy Google nie zmieniło Twojego tytułu. Co ważne, w obrębie pozycji monitorowanej frazy nie zajdą żadne zmiany, więc sugerujemy sprawdzić CTR przy pomocy analizy skuteczności w narzędziu Google Search Console.
Jak zadbać o tytuły?
Nie ma konieczności natychmiastowej modyfikacji zawartości znacznika. Wystarczy nadal kierować się wcześniej dobranymi i skutecznymi metodami, dotyczącymi optymalizacji tytułów.
Oto prosty przepis na udany title:
- ogranicz się do 2-3 wyrażeń kluczowych,
- nie przekraczaj około 60-80 znaków,
- zawsze dobieraj tematyczne wyrażenia kluczowe,
- uzupełniaj tytuł o nazwę firmy,
- unikaj powtórzeń,
- nie spamuj.
W kontekście ostatnich wydarzeń sprawdź dodatkowo, czy zawartość tytułu jest skorelowana z zawartością nagłówka H1. Jeżeli nie, warto podjąć odpowiednie działania w tym zakresie i poprawić treść nagłówka. W ramach współpracy zawsze dbamy o wskazane elementy, o ich spójność i unifikację. Jeżeli masz jakieś wątpliwości lub pytania – zgłoś się do opiekuna pozycjonowania.
Rewolucja czy ewolucja?
Google postawiło na ewolucję. To nie pierwsze usprawnienie w tym zakresie – już w 2012 wyszukiwarka ignorowała zawartość znacznika HTML i wyświetlała tytuły dopasowane do zapytania. Od tego roku Google zmieniło podejście – będzie prezentować użytkownikowi faktyczną treść na stronie, a nie ukrytą w gąszczu kodu źródłowego. To wszystko z myślą o użytkowniku, ma być lepiej poinformowany i pokierowany. Na tę chwilę optymalizacja title nie znika jednak z roadmapy pozycjonowania – to nadal bardzo ważny czynnik rankingujący.
Bartek – od 10 lat związany z branżą SEO, Team Leader w Dziale Pozycjonowania, na co dzień doradza, pomaga i dogląda kampanii promocyjnych Klientów. Spełnia się w szkoleniach i optymalizacji procesów SEO. Hobystycznie pochłaniają go liczby, a liczby to pozycje – zwłaszcza te w top 10 w Google, ale nie tylko. Liczby to też: gole w ukochanej piłce nożnej, zero-jedynkowa rzeczywistość w cyfrowym świecie, moc silnika w tłokach motocykli, a nade wszystko jedna córka i jedna żona. Liczby to cały jego świat.