Przyzwyczajenia językowe niektórych internautów jeżą włos na głowie innych – styl pisania naturalnie kształtujący się w Internecie budzi czasem zastrzeżenia. Miks językowy, który można by nazwać „pol-anglo” zamiast pięknej literackiej polszczyzny, emotikony w miejsce słownych określeń, skróty myślowe i pobłażanie zasadom interpunkcji i ortografii – te zarzuty stawia się ludziom SMS-ującym, czatującym, blogującym.
A to przecież przejawy ewolucji żywego tworu, jakim jest język. Prof. Markowski, przewodniczący Rady Języka Polskiego i członek Komisji Kultury Języka, uspokaja, że internetowa komunikacja nie niszczy polszczyzny, co więcej nawet – skłania nas do pisania. Profesor zauważa, że „od czasu jak się pojawiły blogi i czaty, Polacy zaczęli pisać. Dzisiaj wszyscy piszą, to jest rzecz nowa, która mi się podoba”.
Słowo pisane to dla Internetu podstawa funkcjonowania. Obrazek obrazkiem, a informację najlepiej przekazać w sposób tradycyjny. Poza tym, słowo jest kluczem – dla pozycjonowania, linków sponsorowanych, porządkowania baz danych (choćby bibliotek) – czyli wówczas, gdy poszukujemy konkretnej wiedzy. Nie ma więc obaw, że komunikatywna polszczyzna zaniknie. Po prostu – stanie się plastyczna tam, gdzie jej użytkownikom jest to zwyczajnie potrzebne.
Źródło: Wirtualnemedia
Sprawdź w 90 sekund, jak Twoja strona radzi sobie w sieci!
Pod lupę bierzemy aż 70 różnych parametrów.
Odbieraj regularną dawkę wiedzy i nowości ze świata digital marketingu!
Zero spamu, tylko konkrety!
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: