Jakiś czas temu Google wprowadziło personalizację naturalnych wyników wyszukiwania – użytkownicy zalogowani na swoje konto Google otrzymywali wyniki ukształtowane pod wpływem historii wyszukiwań na to samo słowo kluczowe. Jeżeli zatem internauta odwiedzał jakąś stronę wcześniej, pojawi się ona przy kolejnych wyszukiwaniach na wyższej pozycji.
Teraz to samo zjawisko będzie dotyczyć użytkowników niezalogowanych, których preferencje Google może śledzić za pomocą plików cookies. Niejako więc z automatu jesteśmy monitorowani przez wyszukiwarkę – uniknięcie tego wymaga podjęcia konkretnych czynności:
– usunięcia Historii wyszukiwania online na koncie w przypadku śledzenia po zalogowaniu;
– wyłączenia dostosowania wyszukiwania w przypadku śledzenia bez zalogowania.
Rozpowszechnienie personalizacji wyników na użytkowników niezalogowanych Google uzasadnia chęcią jeszcze precyzyjniejszego dostosowania wyników do oczekiwań i preferencji internauty. Nie należy się jednak spodziewać rewolucji w pozycjonowaniu i wynikach wyszukiwania. Efektem wyświetlania lepiej dobranych wyników do potrzeb użytkownika, może być np. większe zaangażowanie odwiedzających nas internautów.
Oficjalna wypowiedź Google
Niektórzy uważają ten zabieg za zamach na ostatni bastion prywatności internautów, inni nie widzą różnicy, a jeszcze innym wszystko jedno – najważniejsze to znaleźć w Google odpowiedź adekwatną na swoje pytanie. W czym, niezależnie od personalizacji wyników, zawsze pomagać będzie pozycjonowanie.
Źródło: Google Blog
Sprawdź w 90 sekund, jak Twoja strona radzi sobie w sieci!
Pod lupę bierzemy aż 70 różnych parametrów.
Odbieraj regularną dawkę wiedzy i nowości ze świata digital marketingu!
Zero spamu, tylko konkrety!
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: