Storytelling to narzędzie, które znamy od podszewki. Sztuka opowiadania o firmie, marce czy produkcie, uprawiana przez specjalistów od contentu, przybiera właśnie nową postać. W marketingu internetowym coraz częściej możemy spotkać się z pojęciem storydoingu. Jak wiele obie metody angażowania odbiorcy mają ze sobą wspólnego? I jak można wykorzystać drugą z nich do budowania relacji z klientem?
Wystarczy rzut oka, aby zorientować się, w czym tkwi zasadnicza różnica między tymi dwoma pojęciami. W przypadku storytellingu skupiamy się na opowiadaniu – za sprawą odpowiednio dobranych słów możemy tworzyć własną, choć z reguły fikcyjną historię, która zaangażuje odbiorcę, a co za tym idzie, wzbudzi w nim zainteresowanie i zaufanie.
Wiele firm do dziś nie bez sukcesów sięga po narzędzie, budując przy jego użyciu atrakcyjny content marketing. Z reguły są to historie w pewien sposób poruszające lub zaskakujące: wywołują emocje, a tym samym „kotwiczą” w zbiorowej wyobraźni. Jako przykład wystarczy przywołać tu kampanię świąteczną Allegro: „Czego szukasz w Święta? English for beginners” , aby zorientować się, w czym rzecz.
W storydoingu idziemy o krok dalej – nie tylko snujemy opowieść, ale osadzamy ją w realnym życiu i jednocześnie zachęcamy konsumentów do tego, aby czynnie uczestniczyli w jej tworzeniu. Angażujemy więc w historię jeszcze bardziej, zmieniając potencjalnego klienta z biernego słuchacza w aktywnego działacza na rzecz wspólnej sprawy, która z fikcji literackiej przeobraża się w autentyczne doświadczenie.
To wszystko – zarówno sama opowieść, jak związana z nią interakcja – ma doprowadzić do konkretnego efektu. Może być on różny, w zależności od tego, co chcemy osiągnąć za sprawą swojej opowieści. Rezultaty w przypadku storydoingu powinny być wymierne dla wszystkich zaangażowanych w działanie – i firmy, i konsumenta – a przy okazji rzutować pozytywnie na ogół, na przykład lokalną społeczność, bezpieczeństwo lub środowisko naturalne.
Sama narracja nie jest niczym złym, jednak w dobie ściągania na siebie uwagi potencjalnego klienta każdym możliwym sposobem storytelling wydaje się czasem niewystarczający. Do tego, aby zaangażować i przywiązać odbiorcę, potrzebne jest dziś odpowiednie działanie oparte na autentyczności (skrojone na miarę potrzeb już nie tylko samej firmy, ale także konsumenta). Istotną kwestię odgrywa tu UX, czyli doświadczenie użytkownika, jego zaangażowanie oraz co najważniejsze – wynikająca z tego lojalność.
Ciekawie pod tym względem prezentuje się kampania promocyjna marki Żubr – z przyciągającego uwagę storytellingu poświęconego ochronie środowiska bardzo płynnie przeszła do storydoingu. Wykreowanie dobrze znanego Żubra, który dotychczas ratował mieszkańców lasu przed zagrożeniem na ekranach telewizorów, przyczyniło się do założenia specjalnego Funduszu Żubra realnie wspierającego działania na rzecz ochrony zagrożonych gatunków na terenie Polski.
Warta uwagi jest też kampania firmy ŠKODA, która w ramach promowania samochodów elektrycznych ENYAQ iV nawiązała do wieloletniej współpracy z TOPR-em. Dowiadujemy się z niej, że koncern regularnie przekazuje polskiemu stowarzyszeniu najnowsze modele swoich aut, aby przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na stokach poprzez szybsze i sprawniejsze niesienie pomocy w trudnych warunkach górskich. A przy okazji możemy oczywiście podziwiać możliwości nowego, elektrycznego SUV-a ENYAQ iV.
Strategia marketingowa oparta na działaniu pozwoli na:
Storydoing to same korzyści. Firma, która promocję chce oprzeć na strategii działania, zyskuje transparentność oraz autentyczność, jawi się klientowi jako atrakcyjna, inspirująca do zmian na lepsze i godna zaufania, pozwala jeszcze silniej podkreślać wartości, na jakich jej zależy, a także działać w konkretnej i co ważne, wspólnej sprawie.
Podsumowując: storydoing to strategia komunikacji marketingowej oparta na działaniu i angażowaniu odbiorcy. Nie tylko snuje opowieść o marce, ale zachęca klientów do współuczestniczenia w jej tworzeniu. To z kolei przekłada się na zaangażowanie w różnego rodzaju inicjatywy organizowane przez firmę.
Gdy mówimy o skutecznych narzędziach marketingowych, oba rozwiązania są jak najbardziej w porządku. Wymierne efekty można osiągnąć, łącząc storytelling ze storydoingiem. Na początku tworzymy więc opowieść o marce, aby potem przejść do działania w celu wykreowania wspólnej historii, w którą zaangażują się również jej odbiorcy. W kolejnym etapie możemy wpływać na UX, czyli wzorcowe doświadczenie użytkownika.
Jeśli do swojej strategii pozycjonowania strony chcesz włączyć ciekawy content oparty na storydoingu, nasza poznańska agencja SEO/SEM chętnie Ci w tym pomoże.
Sprawdź w 90 sekund, jak Twoja strona radzi sobie w sieci!
Pod lupę bierzemy aż 70 różnych parametrów.
Odbieraj regularną dawkę wiedzy i nowości ze świata digital marketingu!
Zero spamu, tylko konkrety!
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: