Jak co roku napisałeś świetny list do Świętego Mikołaja i znowu pod choinką nie znalazłeś wymarzonego prezentu? To wcale nie oznacza, że byłeś niegrzeczny i na niego nie zasłużyłeś. Jeszcze raz przeanalizuj swój list i zastanów się, czy faktycznie dobrze go napisałeś.
Święty Mikołaj dostaje każdego roku miliony listów. Myślisz, że ma czas na analizowanie każdego z nich i domyślanie się, co autor miał na myśli? Odpowiem za niego: NIE! Mamy już drugą połowę grudnia i Święty Mikołaj ma ręce pełne roboty. Dlatego pozwolę sobie w jego imieniu udzielić Ci cennych wskazówek, jak pisać super sugestywne listy! Zapewniam, że porady te przydadzą się podczas pisania wszelkiego rodzaju tekstów.
KISS, KISS i jeszcze raz KISS! Dla niewtajemniczonych – chodzi o zasadę pisania w prosty sposób. KISS to nic innego jak skrót od słów „Keep it simple, stupid!”, czyli „zrób to prosto/nie kombinuj, głupcze!”. Nie ma bowiem nic gorszego niż przekombinowany tekst. Gdy używasz trudnych słów (często nawet nie do końca rozumiejąc ich znaczenie), skomplikowanej składni, zbyt wielu ozdobników, niepotrzebnych wydłużeń, a do tego masz na bakier z ortografią i interpunkcją, nie dziw się, że Twój list nie został zrozumiany.
Po pierwsze: nie komplikuj
Masz w głowie setki myśli i chcesz każdą z nich ująć w swoim liście? Pytanie: po co? Skoro piszesz do Świętego Mikołaja, skup się na głównym celu listu. Chodzi przecież o to, żeby Twój list został przeczytany od A do Z oraz zrozumiany. Dlatego nie używaj skomplikowanych zdań. Długie zdanie lepiej podzielić na dwa, które będą łatwiejsze w odbiorze. Pamiętaj też, że jeden akapit to jedna myśl. Nie wprowadzaj niepotrzebnego chaosu i nie wtrącaj zdań, które tak naprawdę nie są powiązane tematycznie. Niech każde zdanie będzie spójne z resztą treści.
Po drugie: nie przynudzaj
Serio, Twojego odbiorcy nie obchodzą długie monologi i historie, które są interesujące tylko dla Ciebie. Nudny i nietematyczny wstęp może sprawić, że Twój list wyląduje w stercie listów „na później”. Wprowadź życie do swojego tekstu – używaj zrozumiałego języka, krótkich i łatwych w odbiorze zdań, odwołaj się do emocji. Unikaj zbitych bloków tekstu, stosuj podział na akapity, wykorzystaj śródnagłówki oraz wyróżnienia.
Najgorsze, co możesz zrobić, to zanudzić odbiorcę i kazać mu przebrnąć przed długi i nudny tekst, by wyciągnąć z niego jakieś konkretne informacje. Chyba nie chcesz, żeby Święty Mikołaj uciął sobie drzemkę z nudów podczas czytania Twojego listu?
Po trzecie: używaj prostych słów
Chcesz zabłysnąć i wykazać się inteligencją? Musisz być ostrożny, ponieważ możesz osiągnąć efekt odwrotny do zamierzonego. Używając trudnych słów i fachowej terminologii niezrozumiałej dla przeciętnego odbiorcy, wyjdziesz na ignoranta, który nie tylko się popisuje, ale też ignoruje odbiorcę. Zwiększasz tym samym ryzyko, że Twój list po prostu nie zostanie zrozumiany, zostaniesz uznany za przemądrzałą osobę, a z prezentu nici.
Nie oznacza to jednak, że masz używać prymitywnego czy potocznego języka. Postaraj się w prosty sposób wyjaśniać nawet najbardziej skomplikowane zagadnienie.
Po czwarte: nie przedłużaj
Nikt nie lubi długich tekstów, z których nic nie wynika. Wiadomo, nie wypada już w pierwszym zdaniu zawierać informacji o tym, że piszemy tylko po to, żeby dostać wymarzony prezent. Ale po ciekawym, przyciągającym uwagę wstępie oraz zapewnieniu, że byliśmy grzeczni i zasłużyliśmy na nagrodę, warto przejść do sedna i wywołać u Mikołaja chęć spełnienia naszych marzeń. A te należy opisać w taki sposób, żeby nie było żadnych wątpliwości, co pragniesz znaleźć pod choinką. Na samym końcu możesz krótko podsumować swoje argumenty oraz powiedzieć Świętemu Mikołajowi, co ma zrobić.
Proste, prawda? To dlaczego tak komplikujesz i piszesz teksty, które nawet pomimo ogromnej wartości merytorycznej zniechęcają do czytania? Pamiętaj, że KISS to uniwersalna reguła, która odnosi się nie tylko do listów do Świętego Mikołaja, ale i do wszelkiego rodzaju tekstów. Co więcej, metoda ta sprawdzi się także w innych aspektach życia.
Sprawdź w 90 sekund, jak Twoja strona radzi sobie w sieci!
Pod lupę bierzemy aż 70 różnych parametrów.
Odbieraj regularną dawkę wiedzy i nowości ze świata digital marketingu!
Zero spamu, tylko konkrety!
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: