Jesteśmy tuż przed świętami, warto więc zerknąć na klientów kupujących online prezenty pod choinkę. Wybierzmy tysiąc z nich i podejrzyjmy, co robią.
W tej sekundzie cały tysiąc wpisuje zapytanie.
Teraz tysiąc wchodzi na stronę.
A teraz 700 klika „wstecz” i szuka dalej.
… Co się stało? Strona im się nie spodobała? Ładowała się zbyt długo? Zmylił ich wynik? Cóż, pewnie tak. Ważniejsze pytanie brzmi:
Czy Twoja witryna, tak jak 699 pozostałych, została odrzucona w ciągu pierwszych dwóch sekund?
Czas na stronie < 3 sekund
Sytuacja, w której użytkownik wchodzi na stronę, a chwilę później z niej wychodzi, nie sprawdzając wcześniej żadnej dodatkowej podstrony, znana jest pod nazwą bounce. Współczynnik odrzuceń, czyli bounce rate, to z kolei procentowy wskaźnik, jak wiele osób wpadło na daną stronę tylko po to, by za moment z niej wypaść. Współczynnik odrzuceń swojej witryny możesz sprawdzić na przykład w Google Analytics.
Nie zawsze wysoki wynik to zły znak – użytkownik mógł na przykład wpisać w wyszukiwarkę zapytanie „kiedy jest pełnia” i znaleźć odpowiedź w ciągu dwóch sekund. W takiej sytuacji jego poszukiwania kończą się sukcesem, a strona okazuje się dla niego przydatna.
Znacznie gorzej jest, gdy użytkownik – potencjalny klient – wchodzi na stronę i zaraz wraca do wyszukiwarki, wchodzi na kolejną, znów wraca… Sytuacja, w której na kilku stronach pod rząd nie znajduje się tego, czego się szuka, przypomina trochę grę w ping-ponga. Paletki trzymają właściciele witryn, a piłeczką jest sam klient. Nietrudno zgadnąć, dlaczego wygląda to nie najlepiej. Ale zanim pogrążymy się w czarnych myślach – jest w tym tunelu światełko nadziei. Jeśli martwi Cię bounce rate Twojej witryny, zaraz dowiesz się, co możesz zrobić, żeby go obniżyć.
Wydajność = niska, złość = wysoka
- Po pierwsze, zadbaj o to, by witryna wczytywała się szybko – nie dłużej niż 3 sekundy. Dotyczy to w dużej mierze zwłaszcza właścicieli urządzeń mobilnych – a według Google ponad połowa klientów kupuje prezenty, korzystając ze smartfona! Użytkownicy ci są wyjątkowo niecierpliwi, więc lepiej nie drażnić ich i nie kazać im czekać.
- Dopilnuj, by strona główna była maksymalnie przejrzysta – kluczem są uporządkowane kategorie, jasne odnośniki do potencjalnie interesujących treści, widoczna od razu wyszukiwarka wewnętrzna. Warto poświęcić czas i zadbać o dobre linkowanie wewnętrzne.
- Unikaj wyskakujących okien i reklam! Jedna informacja dotycząca wspaniałej promocji jeszcze przejdzie, ale każda następna będzie utrudniać nawigację po stronie i raczej zirytuje, niż zachęci klienta.
Postępuj zgodnie z tymi radami, a
bounce rate spadnie. Twoja witryna natomiast stanie się znacznie przyjaźniejsza dla użytkownika. Wprowadzone optymalizacje nie tylko poprawią jakość korzystania ze strony, ale także będą
wsparciem dla pozycjonowania!
Treść = nieprzystępna, reakcja = obojętna
- Pamiętaj zawsze, kto jest Twoim klientem. Wzbogacaj stronę o dodatkowe materiały – poradniki, filmiki, galerię, podcasty – które będą dla niego interesujące. I nigdy nie powielaj treści z innych stron! Użytkownicy są ciekawscy, chętnie sprawdzają różne witryny. Jeśli zauważą powtarzający się tekst, ich poziom zaufania drastycznie spadnie. Duplikaty mają też zły wpływ na pozycjonowanie stron – algorytmy Google są na nie bardzo wyczulone.
- I na koniec: chwal się! Zamieszczaj swoje referencje, publikuj na stronie opinie klientów. Pokaż, że działasz na rynku i dobrze wykonujesz swoją pracę – użytkownicy szukają dowodów Twojego profesjonalizmu, więc chętnie przeczytają, czym możesz się popisać.
Jeśli treść = ciekawa, wydajność = wysoka to użytkownik = zadomowiony
Podążanie za powyższymi wskazówkami uczyni Twoją stronę znacznie przystępniejszą, zmniejszy bounce rate i sprawi, że klient zechce zostać na niej znacznie dłużej, niż tylko kilka sekund. Im dłużej natomiast będziesz go u siebie gościł, tym większa szansa, że zdecyduje się on na jakąś pamiątkę i właśnie od Ciebie kupi prezenty świąteczne dla bliskich. Warto, prawda?