Od kilku tygodni w konwersacjach prowadzonych przez aplikację Messenger możemy dodawać reakcje. Emocje można wybierać za pomocą szarego przycisku pod wiadomością, zdjęciem czy gifem, które ktoś przesłał nam przez Facebooka lub w aplikacji Messenger. Po wyborze emocji ikonka pojawia się przez chwilę w oknie Messengera w powiększeniu, a potem widać ją zminimalizowaną pod daną wiadomością. Widać też licznik, który wskazuje, ile osób i w jaki sposób zareagowało na tę wiadomość (oczywiście licznik emocji ma uzasadnienie w przypadku konwersacji z udziałem kilkorga uczestników).
Osoby korzystające z urządzeń mobilnych z systemem Android mogą korzystać z tej funkcji mniej więcej od końca marca. W Androidzie emotki pojawiły się same, nie wymagając aktualizacji aplikacji ani restartu urządzenia. Funkcja wprowadzana jest stopniowo, dlatego nie wszyscy jeszcze mogą mieć do niej dostęp.
Emotki w Messengerze są takie same, jak na Facebooku, a więc: Lubię to!, Super!, Ha ha, Wow, Przykro Mi i Wrr. Jest jeszcze jedna, o której długo mówiło się w kontekście Facebooka. To kciuk w dół. Można tłumaczyć go po prostu jako: Nie lubię!, ale też jako brak zgody czy potwierdzenia w odpowiedzi na odebraną wiadomość. Najwyraźniej twórcy aktualizacji doszli do wniosku, że w komunikatorze symbol kciuka w dół nie będzie wzbudzał tylu kontrowersji, co wówczas, gdyby był dostępny w reakcjach na Facebooku.
Dodatkową nowością w Messengerze jest możliwość przywoływania uczestników konwersacji. Wystarczy rozpocząć wiadomość od znaku @ i wpisać imię i nazwisko wywołanej osoby. Otrzyma ona powiadomienie i będzie mogła dołączyć do konwersacji. Jeżeli nadal nie macie u siebie nowych funkcji Messengera, możecie spróbować zaktualizować aplikację lub ponownie uruchomić urządzenie.
Dodawanie emocji w aplikacji Messenger to ciekawostka, która raczej nie zwala z nóg swoją innowacyjnością. Zdążyliśmy przywyknąć do nich na Facebooku, a w Messengerze praktycznie te same uczucia mogliśmy wyrażać za pomocą emoji – tyle, że bez animacji, no i bez tak wyczekiwanego wśród niektórych kciuka w dół. Z całą pewnością nowe funkcje Messengera są bardziej praktyczne z punktu widzenia czatów grupowych niż w konwersacjach dwuosobowych. Jeśli więc Wasi znajomi tworzą zgraną paczkę również na Facebooku, to właśnie zyskaliście ciekawą opcję do odpowiadania na swoje wpisy.
Sprawdź w 90 sekund, jak Twoja strona radzi sobie w sieci!
Pod lupę bierzemy aż 70 różnych parametrów.
Odbieraj regularną dawkę wiedzy i nowości ze świata digital marketingu!
Zero spamu, tylko konkrety!
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: