Mniej więcej w połowie stycznia 2016 roku świat pozycjonowania obiegła wiadomość, że algorytm Panda został scalony z głównym algorytmem wyszukiwarki Google. Część obserwatorów biła na alarm, część zachowała niezmącony spokój, a część stwierdziła: „a nie mówiliśmy!?”. Lecz chyba największa część zastanawiała się co to tak właściwie oznacza, z czym to się wiąże i jaki będzie to miało wpływ na pozycjonowanie i wyniki wyszukiwania.
Nie oznacza to, że Panda jest aktualizowana w czasie rzeczywistym. Być może, choć to też tylko przypuszczenie Johna Muellera z Google, element ten będzie aktualizowany trochę częściej i trochę szybciej.
Czy to dobra wiadomość? Optymalnym rozwiązaniem byłaby aktualizacja w czasie rzeczywistym. Wtedy niedługo po przeindeksowaniu, strona wskoczyłaby na należne jej miejsce wśród wyników wysokiej jakości. Równolegle strony niskiej jakości szybko spadałyby na niskie pozycje poza top 10.
Być może oznacza to, że nie będziemy już więcej informowani o aktualizacjach Pandy. I choć przez pierwsze weekendy roku Google informowało webmasterów, czy dane odświeżenie to również Panda, można się domyślać, że w przyszłości takie informacje nie będą pozycjonerom przekazywane.
Jest to związane również z tym, że Google coraz trudniej jest stwierdzić, który algorytm lub która zmiana spowodowała poruszenie w świecie pozycjonowania. Specjaliści wyszukiwarki nieustannie wprowadzają zmiany, przeprowadzają testy, eksperymentują z wynikami wyszukiwania. Takich zmian mogą być tysiące w ciągu roku. Ponadto niektóre algorytmy mogą być odświeżane/aktualizowane codziennie, inne co tydzień, inne co miesiąc, a inne jeszcze rzadziej. Niektóre w ogóle przestają być aktualizowane. W rezultacie określenie co dokładnie zaobserwowali webmasterzy i specjaliści SEO może być naprawdę trudne.
Czy to dobra wiadomość? I tak i nie. Oczywiście specjalistom SEO łatwiej jest diagnozować problemy strony, kiedy Google potwierdza aktualizacje. Np. jeśli strona spadła w wynikach, a zaktualizowana została Panda, to warto spojrzeć na jakość treści. Natomiast dla doświadczonych profesjonalistów ocena strony pod kątem pozycjonowania nie stanowi problemu również bez informacji zwrotnej od Google. Jest to jeszcze łatwiejsze, jeśli ma się dostęp do dużej ilości witryn, które można przeanalizować pod kątem contentu, linków przychodzących i innych elementów po odświeżeniu lub aktualizacji Google.
Oznacza to, że Panda jest już tak zaawansowana i działa tak dobrze, że można ją aktualizować bez obaw o efekty jej działania.
Czy to dobra wiadomość? Jeśli rzeczywiście algorytm działa tak dobrze, to zdecydowanie tak – zarówno dla pozycjonowania jak i samych użytkowników. Wyszukiwarka jest już tak dobra w rozpoznawaniu stron wysokiej jakości, że tym gorszym, z pewnymi niedociągnięciami, będzie trudniej przebić się na wysokie pozycje.
Google od lat powtarza jak mantrę, że zamiast skupiać się na aktualizacjach, odświeżeniach i zmianach w algorytmach wyszukiwarki należy tworzyć strony dla użytkowników. Kolejne aktualizacje nie powinny więc mieć wpływu na naszą pracę nad rozbudową strony i dostosowywaniem jej do potrzeb naszych odbiorców.
Naturalnie, wyszukiwarka Google nie jest (jeszcze?) narzędziem doskonałym. Stąd specjaliści SEO nie przestaną śledzić nowości Google i zawsze będą starali się zrozumieć, w którym obecnie kierunku zmierza wyszukiwarka – i jak zmiany na stronie wpływają na jej pozycje w rankingu wyników wyszukiwania.
Zawsze, bez względu na zmiany w Google, najpewniejszą taktyką w perspektywie długofalowej jest tworzenie użytecznych, przyjaznych dla użytkowników stron, z ciekawymi treściami i naturalnym zapleczem linkowym.
Skupmy się w pozycjonowaniu na naszym użytkowniku, a żadne „wichury” w Google nie będą nam straszne!
Sprawdź w 90 sekund, jak Twoja strona radzi sobie w sieci!
Pod lupę bierzemy aż 70 różnych parametrów.
Odbieraj regularną dawkę wiedzy i nowości ze świata digital marketingu!
Zero spamu, tylko konkrety!
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: