Internet karmi się sensacją. Nawet, jeśli rewelacje przedstawiane w serwisach i portalach okazują się nieprawdą. To fakt, z którym nie można się nie zgodzić. W 2013 roku byliśmy świadkiem (albo uczestnikiem) wielu oszustw w przestrzeni internetowej. Serwis Next.gazeta.pl przygotował zestawienie tych, które poruszyły opinię publiczną najbardziej.
Kto chce oglądać „Słoneczko”, a kto wierzy w dobroć Facebooka
Mniej więcej od listopada mogliśmy zauważyć na naszych tablicach w najpopularniejszym serwisie społecznościowym wysyp linków odsyłających do szokujących materiałów video: „Trzy gimnazjalistki w ciąży po zabawie w słoneczko – nagranie wyciekło do internetu [FILM]”, „Rekord Guinnesa dla Polski w słoneczku! 36 kobiet w ciągu 12 minut!”, czy „Tak się bawią 18-nastki na domówkach! Szokujące nagranie krąży w sieci!”. Fanpage promujący te filmy w ciągu kilku dni zyskał 75 tys. fanów. By uzyskać dostęp do materiału należało podać numer telefonu lub miasto, z którego się pochodzi. Próba wejścia na stronę została stosownie uwieczniona na profilach tych osób.
Sytuację najlepiej podsumowuje komentarz jednej z internautek: „[…] dzięki głupotom ze słoneczkiem teraz wiem, kto ze znajomych lubi oglądać pornole :P”
Inną formą wyłudzania lajków są znane od dawna łańcuszki. Dziś przekraczają one granice przyzwoitości żerując na ludzkiej wrażliwości. Przykłady można mnożyć. Jeden z nich opowiadał historię, oczywiście fikcyjną, dziewczyny chorej na raka.
Facebook – siedlisko zła
Facebook to prawdziwe siedlisko większych lub mniejszych kłamstewek. Kolejnym tego przejawem są systematycznie pojawiające się w roku 2013 fałszywe konkursy. Tym, który przez długi czas nie schodził z pierwszych stron serwisów informacyjnych była „afera iPhonowa”. Kto z nas nie pamięta newsa, w którym właściciele profilu o nazwie iPhone 5 informowali:
„Otrzymaliśmy 500 telefonów iPhone 5 16GB, które z powodu braku foliowania telefonu ( folia zabezpieczająca przy transporcie ) nie mogą być wystawione na sprzedaż.
Z tego powodu wylosujemy 500 osób, które udostępnią ten status i polubią nasza stronę. Kolor podaj w komentarzu. Powodzenia!”
Teraz brzmi to banalnie? A wtedy w pułapkę wpadło kilkadziesiąt tysięcy użytkowników, którzy stali się częścią farmy fanów sprzedanej następnie firmom. Temat przez długie tygodnie gościł w sieci w postaci zabawnych memów
Żart, czy sprytna forma promocji?
Cezik to gwiazda Internetu. Muzyk już nie raz dał dowód na to, że kreatywność jest jego mocną stroną. Tym razem postanowił wykorzystać swój talent, aby nabrać internautów. Pod koniec listopada na jego kanale w YouTube mogliśmy oglądać filmik, w którym rzekomo Polak, Józef Kania z Grodziska Mazowieckiego, zdobył serca jurorów w Brytyjskim Mam Talent. Wiele osób potraktowało film jako prawdziwy, a jego popularność przyniosła Cezikowi ponad 7,5 miliona wyświetleń w serwisie.
Kupujesz lub sprzedajesz przez Internet? Uważaj na oszustów!
Oszustwem na największą skalę może się „pochwalić” właściciel sklepów pilkasklep.pl, 66procent.pl, 66prezent.pl i retrobut.pl. Sklepy wystawiały na swoich stronach markowe obuwie i odzież po zaskakująco niskich cenach. Nie wzbudziło to podejrzeń osób, które zaufały sprzedawcom zamawiając rzekomo oryginalny towar. Po czasie okazywało się, że przesyłka nie dochodziła lub dochodziła, jednak jako tania podróbka z Chin. Sprawą zajęła się prokuratura, która dysponuje obecnie 400 tomami akt i zeznaniami 12 tysięcy świadków.
Nie tylko sprzedający potrafią być przebiegli. Również kupujący łamali prawo w serwisie aukcyjnym Allegro.pl. Po dokonaniu zakupu wysyłali do sprzedającego wiadomość, że napotkali problemy z płatnością PayU, co, jak się okazało, nie było prawdą. W takiej sytuacji kupujący zobowiązywał się wysłać pieniądze zwykłym przelewem, a sfałszowane potwierdzenie wysyłał na maila sprzedającego. Wielu z nich uwierzyło w uczciwość swoich klientów wysyłając towar na podane przez adresy…
Granica została przekroczona
W listopadzie polskim Internetem wstrząsnęła wiadomość o śmierci młodego aktora znanego z serialu „Rodzinka.pl”, Macieja Musiała. W zamieszanie zostały uwikłane stacje TVN24 i Polsat News, które rzekomo informowały o tym w swoich serwisach. Cały news został sfałszowany, o czym osobiście przekonywał aktor, który stwierdził, że „zostały przekroczone wszelkie granice”.
Pozostaje zadać sobie pytanie, czy internauci stają się coraz bardziej naiwni, czy twórcy „żartów” coraz bardziej przebiegli? Czemu wierzyć, a wobec czego pozostawać ostrożnym? Warto pamiętać, że w Internecie jak na drodze – obowiązuje zasada ograniczonego zaufania.
Źródło: Gazeta.pl
Sprawdź w 90 sekund, jak Twoja strona radzi sobie w sieci!
Pod lupę bierzemy aż 70 różnych parametrów.
Odbieraj regularną dawkę wiedzy i nowości ze świata digital marketingu!
Zero spamu, tylko konkrety!
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: