Zaraz po uwolnieniu rynku z hegemonii własności państwowej – rozpoczął się w Polsce czas na… edukację, szczególnie na poziomie szkół policealnych. W konsekwencji dożyliśmy takich czasów, że miejsc na studiach jest więcej niż maturzystów gotowych podjąć ciężar studiowania.
Skoro chętnych do wnikliwego poznawania przedmiotu mniej – a niż demograficzny w Polsce jest planowany na lat jeszcze kilkadziesiąt – koniecznością stała się promocja. I to promocja permanentna, w której doraźność działań nie ma racji bytu z tego prostego względu, że proces wstępowania studentów w mury szkół… co roku się powtarza.
Skoro nie doraźność wysiłków, ale regularne działania na przemian przyspieszane i zwalniane są drogą do zrealizowania ambitnych planów przetrwania (z zyskiem) osłabienia przyrostu naturalnego w Polsce, to należy zaufać długofalowej polityce promowania edukacji wyższej wśród młodych ludzi.
I dlatego promocja szkół realizowana jest na przestrzeni całego roku. Dumne Gaudeamus igitur… nie zdąży jeszcze na dobre ucichnąć, a szkoły rozpoczynają proces uświadamiania przyszłego maturzysty, że dostąpienie zaszczytu bycia magistrem konkretnego przedmiotu może być jego (maturzysty) udziałem już za moment.
I jak w dobrze prosperującym przedsiębiorstwie, tak w szkole wyższej kolejne działania promocyjne, przy wykorzystaniu wszystkich dostępnych kanałów nadawania informacji, są stopniowo intensyfikowane. Wszystko po to, aby w okresie maturalnych bojów młodych ludzi wejść w możliwie bliski i częsty kontakt z przyszłym potencjalnym klientem na studiowanie.
Promocja edukacji wyższej rozpoczęta z początkiem roku akademickiego nabiera z czasem przeróżnych kształtów – od reklamy happeningowej (stricte ulicznej) przez reklamę w mediach konwencjonalnych aż po promocji w sieci. Każda z tych form dobiera specyficzne dla siebie metody oddziaływania na odbiorcę. Każda także niesie za sobą inną skuteczność.
O skuteczności i – o tym, jak ze szkoły gastronomii zrobiono szkołę… gastronimii – w następnej części edukacyjnego biznesu.
Sprawdź w 90 sekund, jak Twoja strona radzi sobie w sieci!
Pod lupę bierzemy aż 70 różnych parametrów.
Odbieraj regularną dawkę wiedzy i nowości ze świata digital marketingu!
Zero spamu, tylko konkrety!
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: