Jakiś czas temu urlop wypoczynkowy kojarzył mi się ze źródłem stresu, a sam odpoczynek utożsamiałam z leżeniem i nic nie robieniem. Za każdym razem, kiedy planowałam dłuższy urlop w pracy, moją głowę zaprzątały myśli w stylu:
„Nie zasłużyłam sobie na dłuższą przerwę.”
„Nie mam czasu na urlop. Tyle rzeczy jest do zrobienia!”
„Nie mogę jechać na urlop ponieważ, muszę zrobić to i tamto.”
„Nikt nie zrobi tego lepiej niż ja.”
„A co jeśli podczas mojej nieobecności zdarzy się to lub tamto?”
„A co jeśli podczas mojej nieobecności okaże się, że zadania, które wykonuje, może robić ktoś inny i po powrocie z urlopu już nie będę miała dokąd wracać?”
„Boję się iść na urlop ponieważ, po powrocie będę miała dwa razy więcej pracy!”
„Boje się, że ominie mnie ciekawy projekt.”
„Boje się, że coś pójdzie nie tak!”
Mus to mus, w końcu na urlop iść trzeba, Jednak moje zaburzenie work life balance dawało się we znaki, dlatego przed urlopem informowałam kogo się da – „W razie gdybyście potrzebowali mojej pomocy, to jestem pod telefonem”. Nawet kiedy nikt do mnie nie dzwonił, to ja systematycznie sprawdzałam firmowy komunikator po to, aby być w temacie.
Nie pozwalałam sobie w pełni na wypoczynek, ponieważ, poddałam się bezgranicznie własnym przekonaniom o tym, że jestem niezastąpiona. Do tego doszły złe nawyki, które ostatecznie doprowadziły mnie do wypalenia zawodowego. Dotychczas każdy mój urlop wypoczynkowy zmieniałam w workation, czyli tzw. pracowakacje – oznaczające pracę zawodową wykonywaną zdalnie z dowolnego miejsca na świecie.
Jak głosi starodawne przysłowie „mądry człowiek uczy się na swoich błędach, sprytny uczy się na cudzych. A głupi nie uczy się wcale i wciąż popełnia te same błędy, licząc na inny rezultat. Warto zatem być mądrym i zdobywać mądrość ucząc się na błędach innych”.
W tym roku postanowiłam wcielić się w rolę mądrego pracownika i świadomie zburzyłam schemat niekorzystania z urlopu. Pozbyłam się toksycznych przekonań i zaczęłam powielać zdrowe nawyki, które wspierają moją pracę. Po raz pierwszy, od kilku lat wybrałam dwutygodniowy urlop wypoczynkowy, podczas którego w pełni oddałam się przyjemności podróży.
Lęk przed wypadnięciem z obiegu i obawa, że coś ważnego umknie mi podczas mojej nieobecności, były głównym powodem, który powstrzymywał mnie przed urlopem przez kilka lat. Właśnie dlatego, tym roku postanowiłam zminimalizować stres i odpowiednio przygotować się do przerwy od pracy. Biorąc pod uwagę wydarzenia z przeszłości, postanowiłam dowiedzieć się w jaki sposób do tematu wypoczynku i urlopu podchodzą inni ludzie.
Przeczytałam kilka ciekawych artykułów, przesłuchałam inspirujących podcastów i utwierdziłam się w przekonaniu, że grunt to odpowiednie przygotowanie. Mimo, że teorię miałam opanowaną, to w przeszłości nie stosowałam tych zasad w praktyce. Tym razem było inaczej i przygotowałam się do urlopu z check listą, która opracowałam na kanwie surfowania po Internecie. A oto i ona:
Jeśli krok po kroku zrealizujesz powyższą listę możesz ze spokojną głową wybrać się na urlop. Pamiętaj, że solidny wypoczynek z pewnością poprawi samopoczucie, a także pomoże naładować baterie i zwiększyć efektywność wykonywanej pracy.
Sprawdź w 90 sekund, jak Twoja strona radzi sobie w sieci!
Pod lupę bierzemy aż 70 różnych parametrów.
Odbieraj regularną dawkę wiedzy i nowości ze świata digital marketingu!
Zero spamu, tylko konkrety!
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: